czwartek, 19 lipca 2012

Najlepszy prezent jaki dostałam - książka 'Amy.My Daughter'

   W poniedziałek miałam zebranie w pracy - dla tych którzy nie wiedzą pracuję w sklepie odzieżowym House.
     Z racj tego że niedawno miałam urodziny od znajomych z pracy dostałam miły i niespodziewany upominek,który ucieszył mnie ogromnie :)








      Uwielbiam Amy Winehouse jej piosenek słucham prawie co dzień i na książkę o niej wręcz nie mogłam się doczekać.Czytanie rozpoczęłam zaraz po powrocie do domu...martwi mnie jednak, że książka ma tylko 300stron, nie chcę jej przeczytać za szybko :) toteż czytam codziennie po trochu :)
Pocieszam się że już niedługo przyleci do mnie wersja angielska i będę mogła 'przeżyć to jeszcze raz' :)
 

      Dla zainteresowanych podaję link gdzie klikając na 'click to look insiade'  można przeczytać fragmenty książki w wersji angielskiej a także zobaczyć niektóre  zdjęcia zamieszczone w książce.




   Cieszy mnie, że książka została napisana nie przez obcą osobę ale przez ojca Amy - Mitcha.
Dzięki temu możemy poznać prawdziwą Amy, dowiedzieć się jaka naprawdę była, jak wyglądał jej związek z Blakiem,  o tym wszystkim co działo się z nią w czasie między płytą 'Frank' a 'Back to Black'.



Nie można tez nie wspomnieć, że cały dochód osiągnięty ze sprzedaży książki przekazany zostanie na rzecz Amy Winehous Foundation :)



poniedziałek, 16 lipca 2012

Kolejne lakiery dołączyły do mojej letniej lakierowej kolekcji



Dziś chciałabym przedstawić wam moje nowe duo :)
Takie połączenie kolorów podpatrzyłam u Szusz  , spodobało mi się na tyle ze tez postanowiłam wypróbować.

ŻÓŁTY - to Miss Sporty z serii Clubbing Coulurs Quickdry 7ml
 Ładny odcień, niestety chyba nie polubię lakierów z miss sporty, dla mnie mają one za gruby(za bardzo napakowany włoskami) pędzelek co utrudnia mi malowanie, trzeba też nałożyć przynajmniej 2 lub 3 warstwy inaczej lakier prześwituje i widać też nie ładne smugi, plusem jest to że lakier szybko wysycha nie jest też drogi - jeśli dobrze pamiętam to kosztował około 5/6zł



TURKUSOWO/ MIĘTOWO/ NIEBIESKI-to nr 152Not Forget Me, Virtual z serii Fashion Mania
 quick dry&extra gloss&long lasting 10ml.
Przepiękne połączenie niebieskiego miety i turkusu z mieniącymi się drobno zmielonymi drobinkami.
To mój zdecydowany faworyt :) w zależności od tego ile warstw nałożymy (ja zazwyczaj nakładam 2) możemy uzyskac mleczno-niebieski delikatny odcień lub bardziej nasycony z widocznymi tonami mięty i turkusu. Lakier nie jest drogi ale nie jest tez bardzo tani ja kupiłam go w cenie 10złotych.
Ma długi i cienki pędzelek-takie właśnie lubię.


Zrobiłam też zdjęcie porównawcze pędzelków żebyście mogły zobaczyć na własne oczy o co mi chodzi :)





wtorek, 10 lipca 2012

Rewitalizujący szmpon NERIL do włosów wypadających.


          
      Kolejnym produktem jakim próbuję ratować się przed wyłysieniem jest szampon Neril.
Moje włosy żyją swoim życiem są suche na końcach i tłuste u nasady.
Skusiłam się kiedyś na darmowe badanie włosa  w aptece, wynik- włosy są  nie dotlenione a jest to spowodowane nadmiernym wydzielaniem sebum.
      Od około roku staram się ich nie myc za często-żebyście mnie źle nie zrozumiały, włosy myje zawsze wtedy kiedy jest to konieczne, czyli co 2/3 dni, teraz kiedy jest gorąco zazwyczaj co 2 dni, grzywkę natomiast(najszybciej się przetłuszcza) myje częściej.
Jedni mogą powiedzieć: ‘ masz włosy nie dotlenione bo za rzadko je myjesz’, tu się nie zgodzę ponieważ na początku liceum zaczęłam myć włosy codziennie, doszło tez do tego prostowanie i tak przez 3 lata, skutek był tragiczny gdyż włosy były przesuszone, sianowate a końce rozdwojone mimo częstego podcinania, zaczęły się tez pierwsze problemy z wypadaniem i bardzo szybkim przetłuszczaniem.
Kiedy się opamiętałam było już trochę późno ale stopniowo włosy wróciły do normy, teraz po 3 latach włosy mają skłonności do nadmiernego wypadania(z czym wciąż walczę), przesuszania na końcach - przy regularnym odżywianiu i olejowaniu widzę poprawę.
 Musze też dodać że włosy olejuję  od połowy także nie nakładam olejku na skórę głowy więc nie sadzę aby miało to negatywny wpływ na moje nie dotlenione włosy ;)
Wciąż natomiast borykam się z problemem wypadania, mycie czy czesanie to istna tragedia wkoło mnie jest ich pełno ;/
Zauważyła to nawet moja mama i kupiła mi w aptece szampon Neril, jego cena to 18,85zł za butelkę 200ml.Początkowo bałam się go użyć – jest to produkt Garnier, miałam jakieś wewnętrzne odczucie że mi nie pomoże. MYLIŁAM SIĘ !
Poczytałam opinie na wizażu i byłam mile zaskoczona, postanowiłam wypróbować!
            Szamponu pierwszy raz użyłam w niedzielę 1 lipca, włosy myłam już kilka razy i jestem jak na razie bardzo zadowolona.

NERIL rewitalizujący szampon do włosów wypadających

Pielęgnacja i zdrowie włosów oraz skóry głowy.


Według producenta:
Wspomaga procesy przeciwdziałające wypadaniu włosów w przypadku:
  • Podrażnienia skóry głowy
  • Zaburzenia procesu odżywiania włosów
  • Silnego łupieżu
  • Niedrożności kanalików włosowych
Działanie:
Dzięki łagodnej bazie myjącej szampon obficie się pieni, nie powoduje jednak podrażnień skóry głowy nawet tej wrażliwej.
Częste stosowanie nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów.
Optymalne działanie następuje po upływie 8-12 tygodni,jego skuteczność można wzmocnić stosując Rewitalizujący Tonik do włosów wypadających Neril(toniku jeszcze nie próbowałam ale słyszałam pozytywne opinie, możliwe, że się skuszę.)

Na etykiecie znajdziemy też informację, że w początkowym okresie stosowania
 może wystąpić przejściowe nasilenie wypadania włosów, spowodowane wypychaniem ich przez pobudzone cebulki włosowe – u siebie jeszcze tego objawu nie zaobserwowałam, wręcz przeciwnie po ostatnim myciu znalazłam w wannie o wiele mniej włosów niż zazwyczaj. Zobaczymy co będzie dalej :P

SPOSÓB UŻYCIA:
 na mokre włosy nanieść niewielka ilość szamponu, starannie wmasować we włosy i skórę głowy, następnie dobrze spłukać.
Czynność powtórzyć pozostawiając szampon na 3-4 minuty. Dokładnie spłukać
Szampon należy stosować przynajmniej 3 razy w tygodniu.

Ja robię to trochę inaczej:
 Włosy myje tylko raz. Nakładam szampon, masuje przez jakiś czas opuszkami skórę głowy i włosy, następnie zostawiam na głowie 3 minuty.
Spłukuje dokładnie i nakładam odżywkę Isana z Babassu Oil.
Nałożenie odzywki jest konieczne ponieważ szampon strasznie plącze włosy.
Po każdym myciu w trakcie płukania mam uczucie że włosy są  naprawdę oczyszczone- próbowałyście kiedyś przejechać palcem po mytym talerzu???  Ten ‘pisk czystości’ ??
Tak właśnie piszczą moje włosy :D jest to naprawdę genialne uczucie :)
Jeśli chodzi o minusy to nie polubiłam butelki- trzeba uważać aby nie nabrać zbyt dużej ilości produktu, minusem może być też zapach mix tartych ziemniaków i Nizoralu (choć mi osobiście to  nie przeszkadza).
Jestem bardzo ciekawa czy Neril pomoże na moje wypadające włosy.

Składniki:

poniedziałek, 9 lipca 2012

Małe zakupy-produkty do włosów wypadających cz.1


     
   Jakiś czas temu wybrałam się na zakupy do Rossmana.
Planowałam kupić kilka produktów do włosów, bo od długiego już czasu szukam złotego środka,czegoś co nada połysk, wygładzi, nawilży a przede wszystkim  zapobiegnie wypadaniu włosów!
    Jestem czytelniczką Anwen  i to z Jej bloga dowiedziałam się o kilku fajnych specyfikach do włosów.
Postanowiłam więc wypróbować niektóre z nich :)
      Jako pierwsza do mojego koszyka trafiła bardzo popularna i polecana przez wiele dziewczyn odżywka do włosów Isana z olejem Babasuu.
      Musze tu dodać ze zanim odkryłam blog Anwen szerokim łukiem omijałam produkty a
Alterra czy Isana ponieważ twierdziłam że tak jak większość marek własnych są tanie i do niczego…Jakież było moje zdziwienie kiedy odkryłam że tak nie jest!

 Odżywka do spłukiwania Isana z Babassu Oil

  
 jest produktem wygładzającym , producent gwarantuje że specjalnie dobrane składniki będą idealnie odżywiać, pielęgnować i wzmacniać włosy, 
kosmetyk ma zapobiegać puszeniu i sprawiać że włosy będą miękkie i jedwabiste.
Co ważne  jest łagodny dla skóry , można stosować go codziennie.
Po  kilku pierwszych użyciach jestem bardzo zadowolona, produkt dobrze działa na moje włosy, ładnie pachnie a co najważniejsze faktycznie wygładza i zmiękcza.
Ma wygodna buteleczkę która nie sprawia problemów z aplikacją.
Dużym plusem jest również cena 3,99zł za spora butelkę 300ml (nie wiem jaka jest cena regularna ja trafiłam akurat na promocję)

Kolejny produkt który postanowiłam przetestować to :

Eliksir ziołowy do włosów wzmacniający, przeciw wypadaniu.

 Z firmy Green Pharmacy

Łubin wąskolistny, skrzyp polny,owoce kasztanowca i łopian.

   To co urzekło mnie w nim od razu to przepiękny ziołowy zapach  i pompka dzięki której łatwo i równomiernie aplikuje się produkt.
   Eliksir wzmacnia mieszki włosowe, odbudowuje rdzeń włosa, poprawia jego stan od nasady po same końce a także zapobiega wypadaniu.
Regularne stosowanie ma dać gęste zdrowe, pełne blasku włosy.
Aplikacja: należy spryskać umyte wilgotne włosy, wetrzeć w nasadę.
Pozostawić bez spłukiwania.
Eliksir mgiełka nie obciąża i nie skleja włosów, tak jak już wspominałam ma piękny ziołowy zapach.
Jego cena to 7,99zl za butelke 250ml.


  Ponieważ mam włosy kręcone, ze skłonnością do przesuszania, osłabione i niestety wypadają garściami więc oba specyfiki są dla mnie wręcz idealne.
Nie mogę jeszcze wiele powiedzieć ale po kilku pierwszych użyciach jestem bardzo zadowolona,włosy są miękkie i odżywione,znacznie lepiej się układają.
Te dwa produkty w połączeniu z szamponem o którym opowiem w kolejnym poście sprawiły że włosów wypada mi mniej :)
 co bardzo cieszy bo z problemem wypadających włosów borykam się już od ponad roku:(
a co Wy polecacie na wypadające włosy? ktoś miał taki problem i skutecznie sobie z nim poradził?



czwartek, 29 marca 2012

Wiosenne Lakiery.

Hej zanim dodam kolejną część na temat przygotowań do wiosny postanowiłam dodać moją kolekcję wiosennych lakierów.Byłam pewna ze wiele się nie uzbiera ale ku mojemu zaskoczeniu lakierów jest aż 7!
I jest wśród nich kilku moich faworytów ;)
Nie będę ukrywać....paznokcie maluję nieczęsto.Choć następuje pewna poprawa...szczególnie ostatnio :)
A oto i moje wiosenne lakiery:
Od lewej:
3 lakiery Glo Baby Glo! z Primarka, pojemność 8ml
mimo iż były bardzo tanie (w przeliczeniu po 2zł każdy) trzymają się fajnie na paznokciu, mają ładne odcienie.Po pomalowaniu paznokcie ładnie błyszczą.
Niestety zdjęcia mało ostre ;/
Jeśli chodzi o to trio moim faworytem jest piękny ciemny odcień błękitu :

 Następnym 'ulubieńcem jest piękny lakier w kolorze trawy, mimo iż zdjęcie niestety tego nie oddaje odcień jest naprawdę bardzo intensywny
.Jest to lakier VIRTUALz serii  Fruit Coctail w odcieniu 147 sweet kiwi.
Pojemnosć 10ml, szybko schnie na paznokciu trzyma się około 4/5 dni(bez żadnej  bazy czy top coat)




Następnie mamy 2 lakiery z Eveline z serii colour instant o pojemności 12ml
Miętowy o num. 625
Pomarańczowy ze delikatnym złotym połyskiem  o num.628

Lakier Vibo którego nie ma na zdjęciu to mój absolutny hit .
Mimo iż na pierwszy rzut oka wydaje się trochę 'za ciężki' jak na wiosnę.
Jest koloru czerwono-pomarańczowego z małymi złotymi drobinkami.Upolowałam go w Rossmanie za około 7zł.Na paznokciu trzyma się około 3 dni.




To było by na tyle w temacie moich wiosennych lakierów :)
Musze rozejrzeć się za jakimś top coat bo to na pewno wydłużyłoby trwałość lakierów.